top of page

Historie pacjentów

Duncan

Jest 2 lipca 2019 r. – właśnie zakończyłem prezentację około czterdziestu moim klientom w centrum Birmingham i wróciłem autostradą do domu w Cheshire. Nie ma jednak odpoczynku dla niegodziwych, wciąż mam pracę, więc krótko przywitam się z żoną i znikam w biurze, żeby nadrobić zaległości w e-mailach. Jakieś piętnaście minut po siadaniu zaczynam się czuć śmiesznie – język zaczyna mi się grubieć i mam problemy z mówieniem – mówię żonie i wtedy wszystko wariuje! Tracę kontrolę nad lewą stroną ciała i zaczynam mieć skurcze – wtedy tego nie wiem, ale mam atak mózgu. Piętnaście minut później siedzę na kanapie oszołomiony i trochę przestraszony, rozmawiam z ratownikami medycznymi – moja żona pomyślała, że mam wylew i wezwała karetkę.

Nastąpił pięciotygodniowy wir pobytów w szpitalu, wizyt u konsultantów, badań i biopsji, zakończonych operacją mózgu w celu usunięcia dużego (trzycentymetrowego) guza i zdiagnozowaniem przerzutowego niedrobnokomórkowego raka płuca w stadium IV ALK+. Przeszłam od w miarę zdrowego czterdziestodziewięciolatka do powrotu do zdrowia po poważnej operacji i powiedziano mi, że mam nieuleczalną chorobę w ciągu kilku tygodni.

Duncan.PNG

To właśnie w tym momencie pielęgniarka Macmillan z mojego lokalnego szpitala powiedziała mi o organizacji charytatywnej i grupie wsparcia ALK Positive, która bardzo się zmieniła – chociaż możemy i powinniśmy rozmawiać z naszymi przyjaciółmi i rodziną o tej chorobie, tylko tyle mogą współczuć lub tego powinniśmy się spodziewać, a ponadto nie ma nic lepszego niż dosadność i humor współpacjenta, aby spojrzeć na sprawy z innej perspektywy i cię pocieszyć! Z czymkolwiek masz do czynienia, jeden z pozostałych członków prawdopodobnie już przeżył i to wspólne doświadczenie pomaga zrozumieć tę straszną chorobę.

Kiedy zostałem poproszony o napisanie mojej historii, poszedłem i przeczytałem wszystkie inne historie, które zostały już opublikowane na alkpositive.org.uk. Zdałem sobie sprawę, jakie mam szczęście – diagnoza i leczenie znacznie się poprawiły w ciągu dziesięciu lat – od chwili, gdy dowiedziałem się, że prawdopodobnie mam raka płuc, do mojej diagnozy z ALK+ zajęło mi mniej niż cztery tygodnie – oznaczało to, że muszę unikać (dla przynajmniej na razie) przeszłam radioterapię, chemioterapię i poważną operację usunięcia części jednego z płuc, co oznaczało, że zaledwie trzy miesiące po pierwszym ataku wróciłam do pracy na pełny etat.

Za kilka tygodni obchodzę swoje pięćdziesiąte urodziny – zeszłego lata naprawdę nie sądziłem, że się tam dostanę – od sierpnia 2019 r. zażywam lek TKI Alektynib. Po operacji nie mam już guzów mój mózg, guzy w moich płucach zmniejszyły się do blizn, a oznaki raka w moich węzłach chłonnych również się wyjaśniły. Mam kilka drobnych skutków ubocznych leków, ale nic, co by mnie powstrzymało od prowadzenia względnie normalnego życia. Obecnie raz w miesiącu odwiedzam szpital Christie w Manchesterze na badania krwi i odbiór leków na kolejny miesiąc, a następnie co trzy miesiące poddaję się tomografii komputerowej i rezonansowi magnetycznemu, aby sprawdzić, czy nie ma oznak progresji.

Jest powód, dla którego rak jest znany jako „cesarz wszystkich chorób” – kiedy zostaniesz zdiagnozowany, uderza cię jak pociąg ekspresowy i kusi, by zwinąć się w kłębek i po prostu wycofać się ze świata. Nie jestem kimś, kto jest przekonany, że pozytywne i jasne nastawienie ma jakikolwiek istotny wpływ na to, jak Twój organizm walczy z tą chorobą, ale sądzę, że sprawi to, że pozostawiony przez nas czas będzie o wiele przyjemniejszym doświadczeniem dla osób z rakiem oraz dla naszych przyjaciół i rodziny. Wszyscy umierają – jedyną różnicą dla nas jest to, że mamy trochę więcej pojęcia, kiedy to prawdopodobnie nastąpi – liczy się tylko to, jak zdecydujemy się spędzić pozostały czas.

Anyone with lungs can get lung cancer.

bottom of page